Wolny dzień trzeba wykorzystać na trening. Pogoda za oknem bardziej wiosenna niż jesienna. Tradycyjnie pod Atlas skąd ruszyliśmy na Mrozy błotnymi drogami.
Po 3 deszczowych dniach w lesie bajoro, ale co tam trzeba być twardym jak to się mówi. Więc pierwsze km po terenie. Jechało się dosyć przyjemnie. Powrót szosą od Domanic Koloni przez Domanice Dworskie potem Łupiny test nowej trasy na Wiśniew i dalej tradycyjnie na Ługi. Wyjazd w miarę udany, szkoda że tak mało osób się zjawiło rano. Może pogoda ich wystraszyła. Mam nadzieję że przyszły weekend będzie ładniejszy o ile to jeszcze możliwe o tej porze roku...