Trochę szarpania.
Czwartek, 19 maja 2011
· Komentarze(0)
Kategoria ATS
Wczoraj rozjazd na MTB, więc dziś pora na coś mocniejszego. Początek z Adamem, razem jechaliśmy do Olszyca, potem każdy pojechał w swoją stronę. Początek mocny, na zmiany, znów nie zrobiłem wystarczającej rozgrzewki i jechało mi się tak sobie. Starałem się oszczędzać, żeby potem nie wracać siłą woli do Siedlec i udało się ;). Do Stoczka spokojnie 140-150 ud/min. Pierwszy "sprint" na Zabiele, potem Zgórznica i bufet. Na powrocie starałem się pare razy szarpnąć, ale jeśli nie ma się z kim rywalizować to kompletnie nie idzie. Nie potrafię ścigać się z samym sobą. Powrót od Rakowca już bez fajerwerów- rozjazd. Wyszło całkiem fajnie. Wszystkie blachy wygrane :D