Na pocieszenie...
Czwartek, 6 stycznia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Trenażer 2011
Po nieudanej próbie jazdy rano postanowiłem dokończyć trening wieczorem w domowym zaciszu. Zaskakująco dobrze mi się kręciło, czas zleciał bardzo szybko. Motywacja na nowy sezon jest, mam nadzieję że utrzyma się do marca bo potem powinno być już z górki ;]

