Masakra....

Niedziela, 12 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Już od dłuższego czasu planowaliśmy ten wyjazd. Głównym celem było dojechanie do rajdu organizowanego przez ks. Chomiuka. Wyjazd z Siedlec o 7, żeby zdążyć przed ich wyjazdem na uroczystości do Warszawy. Te pierwsze 70km były najgorszymi jakie pamiętam w tym sezonie... Kompletnie nie mogłem zmusić się do jazdy. W głowie mętlik, co ja tutaj robię. Jest niedziela, powinienem wylegiwać się w łóżku, a nie szlajać się na rowerze. Do tego mocny wiatr i niska temp w porównaniu do ostatnich upałów i zbyt mało wartościowe śniadanie jak na takie voyage. Po dojechaniu miałem zamiar wrócić do domu pociągiem i nie przechodzić dalej tych katorg, jednak razem z grupą pojechaliśmy tapu tapu na Agrycole, gdzie odbywały się uroczystości. Stamtąd pojechaliśmy na obiad do brata Adama i po jakiejś 1,5h ruszyliśmy w drogę powrotną. Pierwsze 20km z wiatrem szło bardzo dobrze, niestety musieliśmy przebijać się przez miasto. Na Trakcie Brzeskim też spory ruch, jak zawsze i od Mińska miało być już "z wiatrem". Niestety nie dość że wiatr zmienił swój kierunek , to jeszcze brak żywności odbił się na naszym stanie. Końcówka jechaliśmy obaj siłą woli. Kompletny brak paliwa, na dodatek pozamykane sklepy, horror....
W końcu jakoś doturlaliśmy się do Siedlec. W domu prysznic, obiad i bezcenna satysfakcja.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jezda

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]