A miało być tak pięknie...

Sobota, 5 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Już od wczoraj planowałem ten wyjazd, i jak to zwykle bywa z moim planowaniem nic nie poszło po mojej myśli... Parę dni temu wymieniłem łańcuch na nówkę sztuke campangolo veloce, który swoją drogo kosztował kupe kasy. Niestety kaseta jest juz trochę zużyta i przeskakiwał na koronkach jak chciał. Więc rano szybko do Adama dopić wiatru w opony i pożyczyć skuwacz. Potem do domu i zaczęło się usiłowanie rozpięcia spinki, niestety męczyłem się z nią koło 15-20 min i się poddałem... Zmieniłem tylko buty, przełożyłem bidon i pojechałem na mtb. Miałem nadzieję, że będzie Maciek i jakoś się podzielimy, ale przyszło mi jechać z jednym nieokiełznanym, a drugim pół-zawodowym szosowcem, więc nie dość, że spowalniałem ich, to i tak trening nie wyszedł tak, jakbym sobie tego życzył... Nawet nie wiem jakie AVghr miałem, bo nie wziąłem pulsometru z tego pośpiechu, chociaż z 2 strony może to i dobrze...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ragna

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]