Wpisy archiwalne w kategorii

ATS

Dystans całkowity:9332.00 km (w terenie 403.00 km; 4.32%)
Czas w ruchu:355:35
Średnia prędkość:26.24 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:205 (97 %)
Maks. tętno średnie:185 (88 %)
Liczba aktywności:135
Średnio na aktywność:69.13 km i 2h 38m
Więcej statystyk

Wiosna !!!

Środa, 23 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Z Maćkiem i Adamem na Młynki. Maciek na góralu, chciał zrobić porządny trening, a nie jakieś tapu tapu. Na początku lightowo, potem zaczęło się trochę szarpania. Ściganie na blachy, na górskie premie :d Było świetnie !!!

Mocne przywitanie wiosny.

Poniedziałek, 21 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
O 13 pod Atlas na spotkanie z Adamem i Kubą. Chwila zastanowienia i wybór padł na Węgrów z powrotem przez Kałuszyn. Pierwszy raz jechałem tą drogą i muszę przyznać że jest świetna. W gminie Seroczyn hopki na każdym kroku, sporo z nich dosyć długich w porównaniu do tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Tempo dziś mocne, momentami bardzo mocne. Tak to jest jak spotka się 3 rywalizujących ze sobą znajomych. Mocne zmiany, napinanie muskułów, gra słowna;D 3 dzień pod rząd trening prawie 3h, trzeba będzie odpocząć jak nic , bo dziś nie szło tak dobrze jak przedwczoraj czy nawet wczoraj. Postępy widać najbardziej u Kuby, który po sezonie fochów i nie do końca zrozumiałych zachowań wziął się do roboty i teraz są tego efekty, tak trzymać!

Zimnica.

Niedziela, 20 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Początek z Mariuszem, potem każdy pojechał w swoją stronę tj, Mariusz na Wodynie, ja na Stoczek. Dziś spokojnie, starałem się jechać w tętnie 140-150, momentami, szczególnie jak powiało w twarz ciężko było to utrzymać ale w ostateczności się udało. Parę psów po drodze mnie pogoniło. Jeden nie chciał odpuścić przez jakieś 300-400m , na liczniku 40km/h, a ten dalej leci za mną, do tego było pod wiatr.

Znów wietrznie.

Sobota, 19 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Trasa Sokołów- Siedlce w międzyczasie nawrót i dokręcenie paru km z Adamem. Pogoda pod psem, pochmurno, wiatr znów daje w kość, w pewnym momencie myślałem że zacznie padać śnieg , ale szczęśliwie chmury przeszły bokiem. Pomimo dużej wilgotności , rower jest czysty po jeździe. Już mam dosyć mycia go po każdorazowym treningu...

Dobry wiatr nie jest zły.

Środa, 16 marca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria ATS
Prognozy niestety się sprawdziły. Spore zachmurzenie, temp nie wiele powyżej 0, do tego wiatr wiejący z prędkością nawet do 40km/h. Tym razem szosy poszły w kąt i na góralach tapu tapu pętelka Siedlce-Strzała-Przygody-Krześlin-Czeplin-Mordy-Stok Lacki-Siedlce

Z przygodami.

Poniedziałek, 14 marca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria ATS
Po szkole prawie biegiem do domu, potem na pocztę po nowe siodło !! Nie omieszkałem przetestować go od razu na szosie. Niestety po 30 paru km psssssss w tylej oponce, a jak na złość nikt nie miał ani dętki, ani pompki, ani łatek, na szczęście przyjechał po mnie tata. Dzień z przygodami, ale i tak było fajnie;]

Pierwsza setka w 2011 !!!

Niedziela, 13 marca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria ATS
Pogoda świetna, rano pod atlas, niestety totalne rozczarowanie, zaledwie 4 osoby..., no cóż może jeszcze reszta ekipy nie obudziła się ze snu zimowego, w składzie Adam,Kuba,Karol pojechaliśmy na Stoczek. Tempo szło konkretne, momentami, aż za bardzo dla Karola, który podziękował za jazdę i postanowił wrócić własnym tempem. Od Róży Podgórnej do Domanic znów wyścigowo, w końcu na szosach, mocne zmiany, to co lubię ! Tam odwiedziliśmy starego dobrego kumpla, z czasów gimnazjum , trochę pogadaliśmy, zjedliśmy i dalej jazda. Powrót przez Ługi. Tempo też momentami mocne. Ogólnie trening super. Było wszystkiego po trochu, a i dystans niczego sobie. Trochę lipa, że tak długa przerwa w czasie jazdy, i rozbicie dystansu, ale i tak nie żałuję.

Młynki.

Środa, 9 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Tradycyjnie w środę przed lekcjami trening. Słońce grzało jak trzeba, trasa na Młynki. Miejscami szczególnie w lesie lód, ale ogólnie dało się przejechać. Niestety stan asfaltu na ulicach Partyzantów i Garwolińskiej w Siedlcach to chyba jakieś nieporozumienie.... Oby do wiosny coś z tym zrobili bo będzie nieciekawie na szosówkach tam jechać.

Odwiedziny Maćka + trening.

Poniedziałek, 7 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Pogoda świetna, słoneczko, prawie bezwietrznie, więc trening tak czy siak musiał się odbyć. Niestety dostałem od Adama informację, że nasz kolega Maciek leży w szpitalu, więc wypadało go odwiedzić i podnieść na duchu. Okazało się, że dopadła go grypa żołądkowa i to do tego stopnia, że musiał dzwonić po karetkę nad ranem, żeby nie odwodnić się jeszcze bardziej.Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia, bo pogoda robi się znośna i trzeba trenować! Po odwiedzinach mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc tym razem nasza ukochana trasa na Domanice. Trochę interwałów praktycznie pierwszy raz w roku, widzę już postępy w porównaniu z zeszłym sezonem,więc jest super. Muszę jeszcze zmienić baterie w pulsometrze bo znów mi szaleje...

W końcu szosa !

Niedziela, 6 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria ATS
Wczoraj pomimo starań nie udało mi się wyjechać szosówką, za to dziś jak najbardziej. Tradycyjnie o 9 spotkanie. Tradycyjnie Adam i ja, ale pojawił się również Maciek i Marek na góralach. Wstępnie planowaliśmy pojechać w stronę Kałuszyna, żeby mieć wiatr w plecy na powrocie, jednak posłuchaliśmy Marka i pojechaliśmy razem... Na wjeździe do wsi Krynica czy jakoś tak 3 z nas zaliczyło porządną glebę na lodzie... Jakby nie można było jechać główną, suchą i odśnieżoną drogą. Najpierw leżał Adam, potem Maciek, ja pomimo usilnych starań również zaliczyłem szlif na asfalcie, na szczęście prędkość w moim przypadku była bardzo niska, więc szkód w zdrowiu, ani w sprzęcie nie ma. Najbardziej upadek odczuł Maciek, który w pierwszej chwili nie mógł podnieść się z asfaltu. W tamtym miejscu rozdzieliśmy się z Markiem, który poleciał dalej bocznymi drogami, a my pobłąkaliśmy się, ale w końcu udało się wyjechać na trasę Siedlce-Sokołów. Prędkość w granicach 35-45 km/h już do samych Siedlec, wiatr oczywiście w plecy. ;)


Fotka zaraz po glebach.